strona głównaLogin
2024-03-13

Filiński: Chiny od początku roku rozpędzają swoje rafinerie

Chiny od początku roku rozpędzają swoje rafinerie.

Wygląda na to, że również w marcu przerób ropy naftowej przez chińskie rafinerie państwowe będzie wyraźnie wyższy, niż w analogicznym miesiącu roku poprzedniego. 

W Chinach przetwórstwo naftowe jest ściśle kontrolowane przez rząd. Nie oznacza to jednak, że działają tam wyłącznie rafinerie państwowe. Prywatne zakłady produkujące paliwa także funkcjonują w państwie środka, natomiast i tak Całkowity przerób ropy naftowej (państwowy i prywatny) jest uzależniony od planowanych z wyprzedzeniem przez odpowiednie komórki rządowe kwot - zazwyczaj przyznawane są wolumeny kwartalne, dostosowywane do bieżących szacunków i prognoz związanych z globalnym i lokalnych popytem oraz podażą.

Na pierwszy kwartał tego roku chińskie państwowe rafinerie miały przyznane wyższe wartości produkcyjne do wykorzystania, niż rok temu i jak widać po wynikach, korzystają z danego im przywileju, bo i w styczniu, i w lutym, ale i jak dotąd w marcu dane pokazują, iż względem analogicznych miesięcy roku poprzedniego, produkcja paliw w tychże zakładach jest na dużo wyższych pułapach. 

Jest to trochę zastanawiające dla wielu ekspertów, ponieważ ów trend nie jest motywowany zwiększonym zapotrzebowaniem na gotowe produkty naftowe ani w samych Chinach, ani w skali całego globu. Wręcz przeciwnie - światowy popyt na paliwa jest mocno niepewny od początku roku, a wzrosty cen baryłki, które obserwowaliśmy w np. w styczniu i lutym tego roku były głównie wynikiem konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz wynikających z niego zakłóceń w żegludze, gdy przewoźnicy morscy, w obawie przed Atakami rebeliantów Huti z Jemenu przekierowali swoje statki na alternatywne, dłużej trasy w celu uniknięcia przepraw przez Morze Czerwone. 

Po co więc Chiny produkują tyle paliw? Czyżby to przewidywania nadchodzących deficytów podaży, szacowanej większej konsumpcji w niedalekiej przyszłości, czy może zbliżających się wyższych cen? Odpowiedź nie jest oczywista, natomiast pewne jest, że chińczycy uzupełniają swoje magazyny paliwowe, bo jak historia nie raz pokazała, produktów naftowych lepiej mieć pod dostatkiem, niż niedobór. 

A jeśli jest okazja kupić tańszą ropę od Rosji, która po sankcjach nałożonych przez UE i G7 szuka pilnie nowych ujść dla swojego "czarnego złota", oferując potencjalnymi zainteresowanym wyjątkowe rabaty i ceny, to czemu by z tego nie skorzystać? I tak krótkoterminowe prognozy największych agencji analitycznych dotyczące notowań baryłki są niemal zgodne: tanio to już było, a w najbliższym latach ropa powinna utrzymać swój kurs powyżej 80$/b. 

Tomasz Filiński - ekspert w Świat Paliw

Źródło danych: Mysteel OilChem